Najpierw weźmy na tapet przedmiot i zakres ubezpieczenia. Punkt pierwszy mówi nam o tym, że ubezpieczenie odpowiada za szkody wywołane przez ubezpieczonych na mieniu lub zdrowiu innych osób, jednakże jeśli ubezpieczonym jest osoba prawna lub jednostka organizacyjna nieposiadająca osoby prawnej to działa ono wyłącznie dla szkód związanych z posiadaniem tudzież użytkowaniem nieruchomości. Nie dotyczy to jednak zwykłej rodziny „Kowalskich”.
Drugi punkt informuje nas co do nieścisłości, co do czynności które nie wiemy, czy zaliczają się do życia prywatnego. Jak widzimy, ubezpieczenie zabezpiecza nas między innymi przed ponoszeniem finansowej odpowiedzialności za szkody wywołane pojazdami niewymagającym posiadania OC kierowcy, jak wskazany w tekście rower, hulajnoga, wózek inwalidzki i inne. Mamy też napomknięte o amatorskim uprawianiu sportu – jest to w końcu część prywatnego życia, w przeciwieństwie do sportu uprawianego zawodowo, bo np. udział w zawodach sportowych nie jest objęty zakresem polisy. Chronieni także jesteśmy w drodze z i do pracy czy podczas użytkowania pomieszczeń na urlopie (ale tylko do 30 dni). Nie będziemy musieli również płacić za szkody wyrządzone przez nasze zwierzęta domowe – psy, koty itd. Również, jeśli rekreacyjnie latamy dronem nie będziemy musieli płacić za szkody ewentualnie nim wywołane, zrobi to Generali. Inna sprawa, jeśli używaliśmy go w celach zarobkowych, bowiem według polskiego prawa, dron używany rekreacyjnie czy sportowo to model latający, a gdy w celach zawodowych – dron jest bezzałogowym statkiem powietrznym, o którym w OWU nie ma mowy.
Czwarty punkt informuje nas, że OC w życiu prywatnym od Generali obejmuje też zdarzenia w których ucierpiały osoby będące czasowo na obszarze ubezpieczonej nieruchomości, czy to na podstawie umowy najmu czy to jako goście.
Ósmy punkt powiadamia nas, że OC w życiu prywatnym od Generali możemy zawrzeć jedynie ubezpieczając mieszkanie i stałe elementy lub ruchomości domowe (lub oba).